Cóż, z pewnością czegoś się nauczysz
Pozwoli Tobie płynniej czytać, a poza tym.... slang, czy nie slang, też japoński

. Warto sie uczyć, bo prędzej taki spotkasz niż jakis archaiczny. A zresztą dużo mang nie ma slangu, tylko normalny japoński.
I słówek się szybciej uczysz

. Ja przez taką naukę (no, trochę anime obejrzałam) zapamiętałam dosyć słówek i wyrażeń. Piosenki też są dobre.
Aczkolwiek musisz pamiętać, że.. no trochę różni się.
Z mangi czasem można sie nauczyć nawet kultury i dialektów (a przynajmniej rozróżniania).
Ale... w końcu każdy japoński jest japońskim. Manga też dla ludzi. Zwłaszcza, że pisana przez rodowitych japońców. I taką metodą nie nauczysz się ŹLE, tylko... inaczej. Może byc to urozmaiceniem.
Swoją drogą, na japonistyce na UAMie mieli raz tłumaczenie mangi (profesor bardzo lubił jakąś, no i...).
Więc...
no chyba możesz się uczyć.
Chociaż nie wiem, czy powinnam się wypowiadać na ten temat, bo z japońskiego znam paredziesiąt słówek, trochę podstawy i kanji...
